środa, 23 września 2015

Uchodźcy czyli być może wariacki punkt widzenia wariata



Jestem przekonany że nadchodzi wojna w Europie.
Bardzo boję się, że moje przekonanie zostanie boleśnie przekute w rzeczywistość.
Niestety nie w jakimś odległym, mitycznym terminie. Tu i teraz. Za kilkanaście miesięcy.
Najbardziej przeraża mnie to, że wojna zostanie wywołana dzięki zielonemu światłu zapalonemu przez ekipy rządzące, których naczelnym obowiązkiem, istotą istnienia powinna być daleko idąca troska o dobro i bezpieczeństwo własnych obywateli, którzy dokonując demokratycznych wyborów przyznali  owym rządzącym mandat reprezentowania swoich oczekiwań.
Boję się czegoś jeszcze gorszego. Że to nie tylko zielone światło. Boję się bezpośredniego zaangażowania wielkiej europejskiej polityki w proces zniszczenia istniejącego ładu i porządku.
Powód i cel takich działań wymyka się racjonalnemu rozumowaniu przeciętnego europejczyka.
Europa będzie w najbliższym czasie sceną dokładnie i w każdym szczególe, misternie przygotowanego spektaklu teatralnego, a właściwie dramatu bez tak zwanego happy endu…
Moje przemyślenia wynikają przede wszystkim z obserwacji wydarzeń związanych z szeroko pojętą sprawą „uchodźców”, których nieprzebrane tłumy bezproblemowo dostają się na teren Unii Europejskiej.
Istotą każdego suwerennego państwa, czy też tworu geopolitycznego są jasno wytyczone granice terytorialne. Z przerażeniem można skonstatować, że owe granice nie są absolutnie w żaden sposób chronione przez odpowiednie jednostki ochrony terytorialnej.
Już sam ten fakt może owocować nie bezpodstawnymi podejrzeniami kierowanymi wobec ekip rządzących i decydujących o każdym aspekcie dotyczącym bezpieczeństwa państwa czy też unii państw.
Nie do pomyślenia jest w cywilizowanym świecie, aby dowolnie liczebne grupy obcokrajowców bez jakichkolwiek problemów mogły przemieszczać się na teren państwa, którego nie są obywatelami.
Jest to możliwe tylko dzięki zaniechaniu jakiejkolwiek ochrony granic. Przypadek?
Nie wydaje mi się
Żadnej kontroli, żadnych dokumentów, żadnych deklaracji, absolutnie żadnych procedur bezpieczeństwa.
Dziwnie to koliduje ze szczegółową, drobiazgową i uciążliwą kontrolą swoich własnych obywateli na przykład podczas odpraw pasażerów na wszelakich unijnych lotniskach.
„Uchodźcy” natomiast teoretycznie czy nawet praktycznie mogą przenieść czy też przewieźć dowolną ilość nowoczesnej broni ( w tym chemicznej i biologicznej), oraz materiałów wybuchowych.
Kolejną bardzo niepokojącą sprawą jest skład osobowy, wiek, oraz wygląd owych „uchodźców”
Przytłaczająca większość to mężczyźni w sile wieku.  Próżno by szukać wśród nich osobników zabiedzonych, wychudzonych, obszarpanych, noszących znamiona tortur i szeroko pojętej tułaczki związanej z działaniami wojennymi. To raczej dobrze odżywieni, ogoleni, modnie ubrani i ufryzurowani, zdrowi i ekspansywni islamscy bojownicy.
Odziani w modne, sportowe i drogie ubrania firm Puma, Adidas, czy też Nike. Odzienia, na które wielu naszych obywateli, pomimo, że od ponad półwiecza nie ma wojny zwyczajnie nie stać.
Próżno szukać większej ilości kobiet i dzieci. Myślę że te ostatnie grupy powinny stanowić gros prawdziwych  uchodźców wojennych.
Próżno wreszcie wśród uchodźców szukać osób rannych czy też okaleczonych wojną, przed którą jakoby uciekają.
A co jeżeli jest to dobrze wyszkolony desant islamistów? Kawalerów bez rodzin i dzieci, którzy nie mają nic do stracenia a tylko do zyskania raj jako nagroda z tabunami dziewic za zabijanie niewiernych?
Okazuje się że europejskie armie są w stanie całkowitego rozkładu. Nie ma chyba drugiego tak rozbrojonego i bezbronnego regionu świata.
Kilkusettysięczna, wyszkolona armia fanatycznych asasynów, która tak naprawdę może z Europą zrobić co tylko zechce.
Jeżeli jest to faktycznie szczegółowo zorganizowana akcja, to zdobycie dowolnej ilości broni jest już zapewne również przygotowane. Ot choćby opanowanie jakiegoś dziwnym trafem słabo strzeżonego magazynu broni wojskowej.
Nie tak dawno świat obiegła tak zwana „Mapa ISIS” na której zaznaczono kraje, czy tez terytoria mające wchodzić w skład Państwa Islamskiego w roku 2016 bodajże. Znalazły tam się Niemcy, Francja, Hiszpania, Grecja, Czechy, Słowacja i jeszcze kilka innych europejskich państw. Wywołała owa mapa tylko uśmiech politowania wśród polityków jak i obywateli owych państw.
Okazuje się że wykonalność tego planu jest już na poziomie paktu Ribbentrop – Mołotow sprzed Drugiej Wojny Światowej.
Jest to tylko kwestią czasu.
O misternym planowaniu całej akcji mającej na celu wywołanie wojny wewnątrz europejskiej może świadczyć również niespotykane dotychczas zaangażowanie mediów głównego nurtu, które wybiórczo i w sposób godny propagandy Goebbelsowskiej przedstawiają cały proceder jako jak najbardziej korzystny dla europejczyków.
To również piętnowanie i wściekły atak na tych, którzy mają czelność zachować zdrowy rozsądek i nadchodzącemu kataklizmowi się przeciwstawiać.
To spoty filmowe przedstawiające oklaskiwanie kolejnej tury terrorystów wysiadających z pociągów na dworcach kolejowych w Niemczech.
To unikanie pokazywania rzeczywistych zachowań dziczy, jak chociażby brutalnej już okupacji  greckich wysp.
To w kółko lansowane, antypaństwowe w swej istocie komentarze najbardziej strategicznych polityków unijnych.
Tylko w czasie ostatniego weekendu do samych tylko Niemiec przyjechało ponad dwadzieścia  tysięcy, praktycznie samych  mężczyzn w sile wieku.!!! Tylko w trzy dni !!!  W takim tempie za trzy miesiące przybędzie ich ponad PÓŁ MILONA !!!  Armia pięciuset tysięcy zapewne uzbrojonych już wtedy „po zęby” islamistów.
Czy jest w europie jakakolwiek armia mogąca się takiej fanatycznie nastawionej armii przeciwstawić?
Wszystko to świadczy o tezie postawionej wyżej- to misterny plan mający na celu zniszczyć europejski stan rzeczy w możliwie najszybszy i najskuteczniejszy sposób.
Unijni politycy często sprawiają wrażenie ociężałych umysłowo - można się o tym przekonać za każdym razem kiedy ślimaki zostają rybami na przykład… Ale wątpliwe jest to, że są aż tak krótkowzroczni  ażeby nie widzieć tego co widzą inni, a co jest niestety oczywiste.
Stoimy u bram wydarzeń tak strasznych, że mogą przyćmić gehennę Drugiej Wojny Światowej. Zwłaszcza że wojna, która stoi już u naszych bram będzie prowadzona głównie z nami- cywilami.
Reasumując:
- granice państwa ( w tym przypadku zewnętrzne granice unii państw) są zupełnie niestrzeżone przez jakiekolwiek służby. Rzecz w świecie niebywała i chyba bez precedensu.  Trudno sobie wyobrazić na przykład demokratyczny z pewnością kraj jakim jest USA, który nie strzeże zupełnie południowej granicy z Meksykiem. Świadczy to tylko i wyłącznie o udziale najwyższych europejskich polityków w spisku, mającym na celu diametralną zmianę rzeczywistości w Europie
- skala, skład osobniczy, wygląd, wiek, roszczeniowość, brutalność ( Grecja) „uchodźców”
- wypowiedzi czołowych, najbardziej decyzyjnych polityków jakoby cały proceder był korzystny ze wszech miar dla Unii Europejskiej
- zaangażowanie czołowych, propagandowych  mediów w propagowanie wizerunku „biednego” uchodźcy, piętnowanie i „faszystowanie” wszelakich obywatelskich postaw mających na celu zamanifestowanie swoich obaw, niepokojów i zwyczajnego strachu przed jakże oczywistym rozwojem sytuacji
- brak jakiejkolwiek skutecznej kontroli  „uchodźców” czy to personalnej czy bagażowej
-  przyznawanie „uchodźcom” większych praw i przywilejów aniżeli rodowitym obywatelom.
Wnioski są delikatnie mówiąc niepokojące.
Europa została skazana na zagładę dotychczasowej kultury, porządku prawnego, państwowości, gospodarki i przede wszystkim bezpieczeństwa wewnętrznego.
Nie jestem w stanie wskazać celowości takiego stanu rzeczy.
Przypomina to całkowite lekceważenie poczynań III Rzeszy jawnie przygotowującej się do wojny z Europą.  Pewnym można być tylko jednego. Jest to spisek mający na celu przebudowanie istniejącego porządku geopolitycznego tej części świata.
Pytanie – gdzie europejczycy, jako przyszli, rzeczywiści uchodźcy przed wojenną zawieruchą i prześladowaniami będą mieli „uchodzić”???
Rosja z pewnością zademonstruje nam jak powinna wyglądać ochrona swoich granic.
USA?  USA Chętnie skorzysta na wojnie dozbrajając początkowo obie strony konfliktu, po czym w ramach obrony demokracji zaanektuje dożywotnio rozległe tereny europejskie co będzie dodatkową korzyścią polegającą na bezpośrednim graniczeniu swoich wojsk z odwiecznym antagonistą- Rosją.
Myślę, że o zasadności moich słów będziemy mogli przekonać się już w najbliższych miesiącach, kiedy to rozpocznie się hekatomba cywilizacji zachodniej jaką znamy…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz