poniedziałek, 5 października 2015

Jest bardzo źle...

...a ja jestem kompletnie rozjebany
Coraz częściej mam derealizacje i palącą od środka głowę.
Czerwony ryj i wrzące uszy.
I jestem tak strasznie stale wkurwiony. Tak strasznie że nie potrafię już nad tym panować. Stale się czuję jak pod ścianą śmierci, patrząc w wyloty luf karabinowych.
To napięcie mnie w końcu zabije
Obłęd
Muszę się zaraz spacyfikować wszystkim co mam w tej chwili dostępne...
Bo nie przetrwam kolejnych godzin

 Jeżeli przez najbliższe dni utrzyma się tak nasilony stan popierdolenia, odrealnienia, zalęknienia i depresji to trzeba się będzie zapierdolić...


... ...dojrzewam do decyzji, aby spieniężyć wszystko co mam i uciec.... gdziekolwiek, gdzie będę sam i w rozpaczliwy sposób zapić się na śmierć bez świadków mojego upadku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz